Jestem dla niego za energiczna!
Władysław został kuracjuszem odcinka szóstego. Na randkę zabrał Wiesię. – W szoku byłam, myślałam, że on Stenię wybierze. No trudno, wybrał mnie – Wiesia jak zwykle jest szczera do bólu.
Kuracjusze znają się coraz lepiej. Powoli tworzą się pary, nawiązują się głębsze sympatie. Władysław i Wiesia na początku randki pozachwycali się pięknem otaczającej ich przyrody. Potem Wiesia dała Władysławowi buziaka i ochoczo zabrali się za… ploteczki. Dość długo rozmawiali o Steni.
– Ona jest nieobliczalna – stwierdził Władysław i dodał, że od początku nie brał jej pod uwagę jako swojej ewentualnej partnerki. Jak przyznał, dla niego kobieta musi być przede wszystkim troskliwa, dobra i opiekuńcza. – Trudno doszukiwać się urody w naszym wieku – podsumował.
Po ploteczkach para poszła grać w żołnierzyki. – Odpowiada mi jako kolega, ale jako facet do dalszego życia, to nie. Ja jestem dla niego energiczna – podsumowała po upojnej randce Wiesia.